Zbliża się wizyta u fryzjera. Chcemy „zrobić sobie” grzywkę. Tyle wiemy. Ale co dalej? Asymetryczna, cieniowana, prosta…? Można dostać zawrotu głowy od tylu informacji… Więc może zanim wybierzemy się do salonu i zostaniemy zaskoczone setką pytań, lepiej przygotować się już wcześniej?
Najlepszym rozwiązaniem jest wybranie odpowiedniej grzywki dla danego typu twarzy. Ale na początek trochę gimnastyki. Stajemy przed lustrem wyciągamy dłoń i cztery złożone palce przykładamy do czoła. Jeżeli są szersze lub węższe niż czoło, przyda nam się grzywka, która je skoryguje. Jeżeli są równe, grzywka nie jest potrzebna, ale możemy sobie na nią pozwolić. Kolejny krok to odnalezienie swojego kształtu twarzy i decyzja czy w ogóle potrzebujemy grzywki, a jeśli tak to, jaka będzie najlepsza. Zaczynamy!
Twarz okrągła to przede wszystkim zaokrąglony podbródek i „pysiate” policzki. Celem fryzury będzie wyszczuplenie i wydłużenie twarzy. W tej roli najlepiej sprawdzi się skośna grzywka, zaczesana na bok, a do tego wycieniowana. Zdecydowanie należy unikać prostej, która skróci i poszerzy twarz dając efekt pulchności. Podobnie zadziałają zakręcone kosmyki.
Twarz trójkątną rozpoznajemy po szerokim i wysokim czole, zwężających się policzkach i szpiczastym podbródku. Świetne fryzury z grzywkami dla tego typu twarzy to klasyczny bob z wycieniowaną grzywką. Oprócz tego grzywka może być krótko przystrzyżona lub dłuższa – odsłaniająca czoło, ale opadająca na policzki. W ten sposób uczesane włosy złagodzą ostre rysy twarzy i dodadzą kobiecości.
Twarz owalna od starożytności uchodzi za ideał ze względu na proporcjonalność. Z tego też powodu wszyscy wizażyści dążą do upodobnienia obiektów swoich prac do owalnego typu twarzy. Jeżeli Ci się poszczęściło i reprezentujesz ten typ urody, to śmiało możesz pozwolić sobie na fryzury zarówno długie jak i krótkie. Kształt twarzy doskonale podkreśla brak grzywki z przedziałkiem na boku, ale należy uważać by włosy nie opadały zbyt mocno na oczy i nie były przyklapnięte, ponieważ to zniszczy proporcjonalność.
Twarz prostokątna to znów filmowy ideał. Wysokie czoło, szerokość twarzy w każdym miejscu jednakowa i wydłużone policzki sprawiające wrażenie smukłości, szczupłości. Czupryna przy takiej twarzyczce powinna być dość bujna, a prosta grzywka sięgać brwi (opcjonalnie asymetryczna zakrywać uszy). Pozwoli to utrzymać efekt smukłej twarzy, ale nie podkreśli w sposób karykaturalny jej długości.
Skoro etap teoretyczny za nami, czas na szybką, „męską” decyzję (lub bardziej przemyślaną „damską”) i ruszamy do fryzjera. Co do ostatecznego rozstrzygnięcia grzywkowego „być, albo nie być” możemy również poradzić się już w salonie, ale pamiętajmy, że zawsze warto się wcześniej przygotować, niż potem wybierać pod presją.