Szukając informacji na temat męskiej grzywki znajdziemy więcej niepochlebnych opinii i złośliwych komentarzy niż propozycji uczesań. Ale czy to źle, że mężczyzna dba o siebie? Naszym zdaniem nie! Ładnie przystrzyżona czuprynka, dopasowana do rysów twarzy cieszy każde, zarówno męskie jak i damskie, oko. Dlatego prezentujemy kilka najmodniejszych uczesań zarezerwowanych wyłącznie dla panów.
Na urwisa
Podgolone włosy z tyłu głowy, cieniowana góra i długa grzywka to doskonałe rozwiązanie dla każdego lekkoducha. By stworzyć tę fryzurę wystarczy powstrzymać się od podcinania włosów przez pewien czas i skorzystać z usług fryzjera. Mankamentem jest czas potrzebny każdego ranka na ułożenie włosów. No chyba, że uwielbiasz nieład na głowie, lub masz w domu fachowca od stylizacji, który każdego ranka posłuży pomocą.
(Nie)grzeczny chłopiec
Jeżeli posiadasz idealnie proste włosy ciekawą opcją może być długa, asymetryczna grzywka, jaką możemy zobaczyć u każdego grzecznego chłopczyka. Warto zadbać by fryzjer postarał się podczas pracy, ponieważ właściwe ścięta i wycieniowana grzywka nie będzie sprawiać kłopotów podczas porannego (i nie tylko) układania włosów. Krótko podsumowując, w sam raz dla osób ze skłonnościami do oszczędzania sobie wysiłku (czytaj: lenistwa).
Z uniesioną grzywką
Czas na ostatnią i chyba zdecydowanie najlepszą męską fryzurę z grzywką. Jest to świetna opcja dla wszystkich twardzieli i zawadiaków. Wystarczy skracać włosy na bokach, zaś te na czubku pozostawiać, tak by osiągnęły długość 4-5 cm. Zabieg ten pozwoli na różnorakie kombinacje z ułożeniem grzywki. Mąciwoda postawi je sztywno na sztorc, a romantyk pozwoli ułożyć się w fale i zaczesze je do tyłu. Szpakowatym radzimy pozostawić także boki dłuższe. Razem z asymetrycznie podniesioną grzywką świetnie odejmą lat.
Fryzury z grzywką to najmodniejsze uczesania dla panów tego sezonu. Świetnie podkreślają typ osobowości i w razie potrzeby odmładzają. Nic tylko nosić! No chyba, że nie należysz do cierpliwych i wolisz w łazience spędzać jak najmniej czasu. Wtedy najlepiej pocieniować włosy i pozostawić w artystycznym nieładzie, na który tak skutecznie podrywa Ian Somerhalder.
Efekt murowany!